Kazimierz Kotliński– pedagog, malarz, pisarz – Zasłużony dla Kultury Polskiej
W wyobrażeniach Leszka Niewiadomskiego dostrzegana rzeczywistość jest skłębiona wielością szczególnego rodzaju dendrytów (np. Białowieża II), wzajemnym splataniem włókien, osobliwa interferencja strumieni światła osiadłego na chropowatej warstwie każdego przedmiotu, co wyzwala również zawrotną możliwość interpretacji każdego optycznego zjawiska. Jego twórczy umysł nie ustaje w wizjach plastycznych i nie boi się on ani ukazywanej formy, ani tym bardziej stonowanego szarością koloru, by już nic nie wspomina o każdej kategorii środków wyrazu czerpanych z siedmiu (F,sic). Niekiedy brawura, spontaniczność, oszałamiający pomysł poszukują natychmiastowego swojego miejsca w obrazie, stąd na pewno olejny pastel łatwiej czyni zadość potrzebie chwili. Pejzaże Kazimierza Dolnego, Lublina, Puław, ukazujące również wiele innych zakątków Lubelszczyzny i nie tylko, wypełniają wielką galerię malarskich osobliwości. Autor narzuca wszystkim obiektom niecodzienny klimat. Rewelacyjna forma, dostrzegane w przeciekach światło, wzajemnie sprzeczne – kontrastujące zestawienia strukturalne przedmiotów i barw, wpływają nie tylko na ekspresję widoków, ale także wzbudzają dodatkowo wszelakiego rodzaju emocje w umyśle adherenta sztuki. Ewenementem w jego malarstwie pozostaje jakby drapowanie przestrzeni malarskiej. Dobrze widać ten zabieg na ścianach kazimierskich kamieniczek i na malowanym niebie. Tym to sposobem sięga do całkiem oryginalnego pomysłu. Światło obrazu wypełnia finezyjną strukturą pstrokatych drobnostek, co nie jest obojętne dla syntetycznego objawienia wymownej siły wyrazu, zwłaszcza wtedy, kiedy te swoiste kleksy stanowią kolorystyczne dopełnienie całości.
Kazimierz Parfianowicz – historyk sztuki
Widzenie artystyczne to specyficzna umiejętność oglądania rzeczywistości; oczywistość staje się nieoczywista, banalność poetycką, malarską zjawiskowością, wyodrębniony z całości kadr nabiera niezwykłości. Tak widziany przez Leszka Niewiadomskiego świat staje się literacki, malarski, pełen tajemniczości. Zdaje się, że zbanalizowany nieustanną powtarzalnością ujęć, plenerowy Kazimierz nad Wisłą został już malarsko wyeksploatowany, że nie da się w nim zobaczyć czegoś nowego, zobaczyć inaczej. Tymczasem Leszek Niewiadomski kieruje nasz wzrok na jakiś fragment szerszego widoku, na niespodziewanie wykadrowaną część budowli, na zbliżone elementy, które, acz realne, zaczynają bytować w nierealności wyodrębnienia z otoczenia, pełne pastelowych subtelności malarskich, światła i impresyjnego nasłonecznienia, zdających się bytować gdzieś w odległym południowym pejzażu Śródziemnomorza. Weduty przenoszą nas w świat baśniowy malarsko – teatralnych upozowań teł scenograficznych, pośród których nie ma sztafażu figuralnego; aktorami pośród tych kulisowości są delikatności światła, barwnego cienia, nasycona kolorowość powietrza. Duże płaszczyzny ściennych powierzchni stają się ekranami, na których drgają plamki świateł i cieni; i wszystko, wraz z błękitnym niebem i piętrzącymi się planami architektonicznymi, czaruje radością światła i koloru.
Krystyna Rudzka – Przychoda – artysta malarz
Twórczość Leszka Niewiadomskiego opiera się na wnikliwej obserwacji, głębokim przeżyciu tego co jest wokół niego i w nim samym. Jego wrażliwość nie tylko odnotowuje, ale również przeżywając dogłębnie, przetwarza i opowiada pejzaż. W jego wykonaniu to nie tylko dokument, to interpretacja przetrawiona przez oczy, mózg i serce. To jego przeżycie podane, oddane widzowi, jego emocje podarowane zaklęte w obrazie. Najchętniej pracuje w technice pastelu olejnego, która to pozwala mu na względnie szybkie notowanie wrażeń. Jego prace są jak kadry z filmu, jak stop-klatki, w których światło buduje przestrzeń a cień wydobywa szczegóły; świecące plamy na dalekiej polanie czy olśniewające światło zamykające cykl krużganków. Pojawiające się detale architektoniczne zręcznie wykorzystuje do ustawienia ciekawej kompozycji. Jego wyobraźnia idzie dalej. Pejzaże leśne, bagna są pretekstem do zabawy barwną plamą prawie nieczytelną, tworzącą nastrój i atmosferę. Twórca wciąga widza w swoją grę, zmusza do wnikliwej obserwacji, podczas której z barwnych plam wyłania się temat. Wszystko to lśni i drga, obraz ze statycznego staje się dynamiczny, rozedrgany, pełen błysków i światła. Cytując za Stanisławem Rodzińskim: ” Warto przecież, by w granicach widzialnego obrazu powiedzieć jeszcze więcej o Niewidzialnym „. Obserwując to przejście od dokumentu poprzez przetworzony realizm, aż do widzenia abstrakcyjnego, widzimy że artysta nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, lecz jedynie jest to pewien etap jego twórczej drogi.
Stanisław Mrówczyński – historyk sztuki, artysta malarz – Zasłużony dla Kultury Polskiej
Odebrawszy gruntowne wykształcenie twórczość swoją rozpoczynał pracując w różnych technikach malarskich i graficznych, ale ostatnio Leszek Niewiadomski najpełniej odnalazł się w pastelach. Budulcem jego interesujących i urzekających obrazów jest kolor, a jako dyskretny akompaniament służy linia, forma i zachwycająca materia. Zestawy barw w jego dziełach tworzą akordy ciepłej czerwieni, złotawej żółcieni, głębokiego błękitu, które dopełnia cynobrem, chłodnym szkarłatem i żółcią cytrynową. Z mistrzowskim wyczuciem dodaje czerń, biel, różne odcienie szarości, malachitową zieleń, lila, fiolet. Technika ta zdaje się szczególnie harmonizować z charakterem wyobraźni plastycznej artysty. Niewiadomski posiada poetycką, lekko sentymentalną skłonność do kreowania baśni, które tworzą drobne fragmenty zaułków , bram, gzymsów, wiekowych drzew, zakoli rzek itp. Artysta od szeregu lat wiedzie nieprzerwany dialog z naturą i dlatego w dziełach tych jest tak dużo do oglądania. Wszystkie formy przedmiotowe, którymi swobodnie operuje, są ściśle zasymilowane przez płaszczyznę obrazu a właściwie przez organizującą ją strukturę kompozycyjną i walory ekspresyjne. Analizując znane fragmenty architektury Kazimierza, Lublina czy nadbużańskiej przyrody stwierdzić należy, że wszystko zostało wiernie oddane, a jednak zmienione poprzez zmysł kompozycyjnej syntezy jakim wyróżnia się artysta. Podkreślić także należy, że wypracowanie własnej, indywidualnej i oryginalnej stylistyki wypowiedzi artystycznej pozwala mu pewnie stać obok głównych tendencji plastyki współczesnej. Zanadto świadomy prawdziwych wartości dzieła, nie nabiera się na lep szokujących ekstrawagancji.
Dorota Seweryn-Puchalska – historyk sztuki
Paul Cézanne uważał, że rzeczywistości nie da się odtworzyć, ale trzeba ją na sposób malarski przedstawić. Wydaje się, że ta myśl przenika sztukę Leszka Niewiadomskiego. Odczytujemy konkretne, rozpoznawalne miejsca, które zyskują siłę plastycznego znaku. Wnikliwe oko artysty nierozerwalnie połączone z umysłem potrafi precyzyjnie przetransponować świat dostrzegalny w tkankę malarską. Powstaje autonomiczny mikrokosmos utkany z koloru, linii, zderzeń barw lub ich harmonijnego przenikania się. Wrażliwość artysty buduje szczególny nastrój dzieł. Niewiadomski wie, że kawałki otaczającego nas świata noszą w sobie ukrytą, wydawałoby się niewyrażalną poprzez materię rzeczywistość przeżyć, emocji. Zakodowane są w nich takie pojęcia jak nostalgia, cisza, melancholia. Jednocześnie obrazy artysty stają się, tak jak chciał Umberto Eco, dziełem otwartym, a wręcz zapraszającym do bardzo indywidualnego odbioru. Artysta wpisuje własną historię w mury kamienic, kościołów i stare zaułki, które jednocześnie noszą w sobie historię dziejów miasta wyznaczając jego tożsamość. Wybiera – znakomicie wykadrowany – fragment rzeczywistości. Wyznacza perspektywę budując głębie tak, jakby zapraszał nas w ten świat, który ma cechy szczególnej realności. Ale jednocześnie podkreśla subtelnymi plastycznymi zabiegami, że jest to przestrzeń malarska. Zamaszysta linia harmonijnie przechodzi w plamę barwną, która gra delikatnie kolorami. Ważny jest szczegół, to on akcentuje klimat ukazanej przestrzeni. Artysta zatrzymuje czas, wydobywa prawdę miejsca, odartego ze sztuczności. Podkreśla detale. Znakomicie oddaje chropowatości i fakturowość płaszczyzn. Jednoczesne zestawia je z gładkością powierzchni uzyskując kontrasty budujące pożądane napięcia. Malarskość uwypuklona jest także poprzez skontrastowanie światła i cienia. Światło, inspirujące i intrygujące artystów od dawna, Niewiadomski potrafi tak wzmacniać i przygaszać, żeby precyzyjnie odsłaniać, w odpowiednim natężeniu, elementy rzeczywistości. Witkacy chciał, żeby w każdym obrazie tkwiła metafizyka. Leszek Niewiadomski kreuje wielowarstwowy i wieloznaczeniowy świat malarski odczytywalny poprzez wrażliwość odbiorcy.
Katarzyna Pisarczyk Dyr. BWA Sandomierz
Leszek W. Niewiadomski szczególnie pracuje nad ogólnie rozumianym pejzażem, w który skupia się na świetle, głębi przestrzeni, nastroju i kolorystycznych niuansach. Jego ulubione lubelskie czy kazimierskie impresje pokazują te miasta z innej strony, to nie tylko lubelska starówka, kazimierska fara i rynek, częściej zaułki, fragmenty murów, architektoniczne detale czy nawet doniczka kwitnących pelargonii zawieszona na ścianie. Gra światła i cieni wydobywa urodę bieszczadzkich i białowieskich krajobrazów, leśnego uroczyska czy burzowego nieba. Zabawa światłem organizuje śródziemnomorskie plenery, tutaj kontrasty są o wiele ostrzejsze, oślepiające słońce ukrywa w ciemności cienia wszystkie detale pozostawiając wyobraźni pole do popisu. Artystyczne wycieczki Leszka Niewiadomskiego zaowocowały sugestywnymi kompozycjami krajobrazowymi. Bogata paleta barw, malarska materia i wreszcie pasja tworzenia pozwalają Artyście budować i stopniować napięcie na płaszczyźnie autor – obraz – widz. Ten ostatni często zostaje urzeczony grą kolorów, sposobem podejścia do tematu – samym jego wyborem – jak również interpretacją, która nie pozostawia go obojętnym i prowokuje do własnych przemyśleń. Artysta nie próbuje przeniknąć pod powierzchnię codzienności, łapie uciekającą chwilę i każe jej trwać, zaprasza nas tym samym w miejsca mniej lub bardziej odległe, do świata własnej wyobraźni, poszukiwania i przeżywania własnych krajobrazów, do wzbogacenia naszego życia duchowego.